Rynek alkoholowy na przełomie 2021 i 2022 roku
Rok 2021 był dla branży alkoholowej umiarkowanie łaskawy. Co prawda pandemia jeszcze nie ustąpiła, jednak mniejsza liczba restrykcji spowodowała, że odżyła sprzedaż alkoholu w gastronomii. Niestety, gdy sprzedaż ulegała poprawie, pojawiały się inne komplikacje.
Co wydarzyło się w 2021 roku?
-
Wzrost cen i spadek dostępności usług
Jeszcze do niedawna w logistyce popularny był trend, aby nie gromadzić zbyt dużych zapasów. Zgodnie z ideą „just in time” przestrzeń magazynowa była ograniczana, a surowce i towary zamawiano „na ostatnią chwilę”. Gdy jednak światowe łańcuchy dostaw dotknął kryzys wynikający z pandemii, takie podejście okazało się bardzo ryzykowne. Firmy, chcąc zabezpieczyć płynność dostaw, zaczęły zamawiać więcej towaru i wynajmować większe powierzchnie magazynowe – to z kolei wpłynęło na zwiększenie popytu zarówno na transport, jak i na opakowania. W efekcie, dostęp do usług spadł, a ceny surowców wzrosły.
I tak np. surowiec do produkcji palet podrożał o 270%, a same palety drewniane o ponad 100%. Opakowania kartonowe podrożały o 40%, a folia z tworzywa sztucznego o 30%. Olej napędowy podrożał o ok. 50%, a AdBlue o 100%, co spowodowało z kolei wzrost cen transportu drogowego o ponad 20%. Największe podwyżki dotknęły transport morski – transport kontenerów na trasie Chiny – Europa podrożał o 500-600%, a jego czas znacznie się wydłużył.
Pojawiły się również problemy z dostępnością niektórych produktów – np. korków aluminiowych oraz szklanych butelek.
-
Zmiany klimatyczne
Negatywne zmiany klimatyczne to zjawisko obserwowane od dawna i z pewnością trudno mówić o głębokich zmianach w ciągu jednego roku. Jednak właśnie w 2021 roku pogoda bardzo popsuła szyki wielu producentom. W Szkocji było wyjątkowo sucho, a we Francji, Włoszech i Hiszpanii wyjątkowo deszczowo i burzowo. Przełożyło się to na niższe zbiory winogron i jęczmienia, a efektem może być mniejsza dostępność wina i whisky w najbliższych latach.
Czego doświadczamy na przełomie roku 2021/2022?
-
Inflacja
W listopadzie 2021 roku ceny w Polsce okazały się wyższe o 7,8% w porównaniu z listopadem 2020 roku. Eksperci przewidują, że w roku 2022 inflacja może osiągać kolejne rekordy. Już same informacje o coraz wyższych cenach mogą działać na konsumentów „mrożąco”, powstrzymując ich przed wydatkami nawet w sytuacji, gdy nie odczuwają drożyzny we własnych portfelach. W badania przeprowadzonych jesienią, pytani Polacy przyznawali, że ze względu na podwyżki w pierwszej kolejności ograniczą zakupy słodyczy i alkoholu.
Oczywiście inflacja wpłynie zarówno na podwyżki cen alkoholi w sklepach, jak i na koszty produkcji i dystrybucji trunków. Dla firm istotne jest także to, że drożeją waluty. Zarówno EUR, GBP, jak i USD zbliżają się do historycznie wysokich poziomów.
-
Podwyżka akcyzy
Podatek akcyzowy wzrósł w 2021 roku o 10%, a do tego doszedł jeszcze podatek cukrowy. Początek roku 2022 wiąże się z kolejną podwyżką. Od 1 stycznia 2022 roku akcyza wzrosła o kolejne 10%, a w następnych latach będzie zwiększana o 5% rocznie. A więc alkohol będzie coraz droższy – i to nie tylko z powodu inflacji.
Czego się spodziewać w 2022 roku?
-
Premiumizacja rynku
W przyszłość najlepiej patrzeć z optymizmem. Niech więc pewnym pocieszeniem będzie następująca od kilku lat „premiumizacja” polskiego rynku. Rosnące ceny sprawiają, że niektóre alkohole sprzedają się słabiej, ale w tym samym czasie bogatsi Polacy stają się coraz bardziej wybredni. Coraz więcej osób woli sięgać po alkohol rzadziej lub pić go w mniejszych porcjach, ale zarazem wybierać produkty nieco droższe i lepsze jakościowo. A to może być ważna zmiana, mająca znaczący wpływ na to, w jaki sposób będzie kształtował się polski rynek alkoholi w kolejnych latach.
-
Liberalizacja handlu
Uregulowanie kwestii sprzedaży alkoholu przez Internet, a przede wszystkim zezwolenie na dostawę wina czy whisky za pośrednictwem kuriera to zmiana, o którą branża winiarska i spirytusowa zabiega od wielu lat. I choć w styczniu 2022 roku pomysł ten wciąż znajduje się w większej części w sferze marzeń niż w obszarze konkretnych planów ustawodawcy, to jednak istnieje cień szansy, że zmiana ta faktycznie nastąpi w tym roku.
Zapewne taka liberalizacja handlu jest zgodna z życzeniami, jakie wielu przedstawicieli branży – od producentów i dystrybutorów, po sprzedawców detalicznych – życzyła sobie nawzajem wraz z nastaniem Nowego Roku. Niech więc się spełni i niech 2022 roku zaskoczy nas pozytywnie!