Rynek alkoholi w 2020 i 2021 roku

Obostrzenia związane z pandemią wywołały zmiany na rynku alkoholi. To, co się wydarzyło, w skrócie można zawrzeć w trzech punktach.

• Zamknięcie gastronomii negatywnie wpłynęło na kondycje pubów, restauracji i innych lokali, w których serwowany był alkohol.
• Klienci, którzy dotychczas zamawiali piwo i mocniejsze trunki w lokalach, w dużym stopniu przestawili się na zakup alkoholu w sklepach, by spożywać je w domach.
• Do spożycia w domu często wybierane były nieco inne napoje niż podczas zamawiania ich w lokalach gastronomicznych.

Zmienił się więc sposób konsumpcji oraz – w pewnym stopniu – rodzaj spożywanych alkoholi. Nie zmienił się natomiast popyt. Polacy w pandemii wypili mniej więcej tyle samo alkoholu co przed pandemią.

Jakie alkohole zyskały na popularności?

Pandemia sprawiła, że Polacy zaczęli „testować” alkohole, po które wcześniej sięgali rzadziej. Wśród kategorii trunków, które ilościowo sprzedawały się lepiej, zaliczają się: rum (wzrost wolumenu sprzedaży o 30%), gin (26%), tequila (20%), whisky (15%).

8-procentowy wzrost zanotowało wino, które w Polsce często jest konsumowane w domowym zaciszu. Na wysoki wolumen sprzedaży wpłynęły także droższe segmenty, takie jak wina musujące, prosecco, szampany, asti oraz cava.

W 2020 r. roku kupiliśmy o 0,2% więcej wódki niż w 2019, była ona jednak droższa, dlatego znacznie więcej zyskała w przeliczeniu na wartość sprzedaży.

Chętniej piliśmy także piwa bezalkoholowe. Ten trend jest zauważalny dopiero od kilku lat i jest raczej niezależny od pandemii. Dlatego w 2021 roku prawdopodobnie będzie kontynuowany.

Jakie alkohole wyszły z mody?

W 2020 roku Polacy wypili mniej piwa alkoholowego. Po piwo chętnie sięgamy w pubach, a także podczas spotkań towarzyskich na świeżym powietrzu (choćby przy grillu). Podczas pandemii wszelkie aktywności społeczne były mocno ograniczone, stąd spadek sprzedaży złotego trunku o 1,6%. Wydaje się to niewielkim spadkiem, ale w sumie oznaczało aż 52 mln litrów. To z kolei przełożyło się na spadek wartości sprzedaży alkoholi ogółem o 1%. Obostrzenia w szczególności zaszkodziły tzw. piwom rzemieślniczym – kraftowe browary często opierały swoją dystrybucję na współpracy z gastronomią.

Ogromny spadek zanotował cydr – ta nadzieja eksportowa polskich producentów sprzedała się w ilości o 21% niższej niż w roku 2019. Poza tym o 20% spadła sprzedaż gotowych drinków. Trunki te chętnie wybierane były na imprezach, koncertach i podczas spotkań towarzyskich, nic więc dziwnego, że ich sprzedaż „siadła”.

Spadek w ujęciu wolumenowym dotknął także likierów mlecznych (-14%).

Jakie alkohole będą popularne w 2021?

Wyniki sprzedaży w 2021 roku zależeć będą od tego, w jaki sposób kształtować się będzie sytuacja epidemiologiczna. Otwarcie gastronomii w połowie maja 2021 roku spowoduje, że klienci powrócą do zamawiania napojów, po które zwyczajowo sięgali w pubach czy restauracjach. Możemy więc liczyć, że browary przynajmniej częściowo nadrobią spadki z ubiegłego roku.

Weźmy jednak pod uwagę, że otwarcie lokali następuje tuż przed początkiem drugiego półrocza, a więc statystyki za sprzedaż poszczególnych trunków w pierwszym półroczu 2021 r. powinny rozkładać się podobnie jak w 2020 r. Ewentualne zmiany (powrót do rozkładu z 2019 roku) może nastąpić dopiero w drugim półroczu, o ile oczywiście otwarcie gastronomii będzie sytuacją długotrwałą. 

Dane na podst. Nielsen IQ